Polskie akcenty w sercu Afryki

Po dniach wypełnionych niebezpiecznymi historiami, w końcu przyszedł moment na przyjemniejsze aktywności. Podróż nad wodospad i słuchanie premiery najnowszego kawałka Kuqe potrafią wywołać szeroki uśmiech. Jednak Patecki nie zapomina, że są w sercu Afryki, gdzie podróże do szpitala stają się coraz częstsze.
Data: 22.07
Cel: Republika Środkowoafrykańska

Pączek z pasztetem

Afryka potrafi zachwycić, w szczególności przyrodą. Natura nie skażona jeszcze działalnością człowieka zapiera dech w piersiach. Patecki z towarzyszami podróży postanowili się sami o tym przekonać. Dlatego dzisiaj jadą nad wodospad.
A droga do niego nie jest łatwa. To idealne odwzorowanie drogi Twojego starego do szkoły: najpierw z pozoru prosta i przyjemna podróż na przyczepie pickupa, a potem przedzieranie się przez chaszcze, lasy, pola uprawne pełne manioku, uciekanie przed niebezpiecznymi mrówkami, a na końcu przeprawa przez rzekę. Odwzorowanie 1:1.
W trakcie tej drogi mijają domy miejscowych. Robią szczególne wrażenie na Twardym.
To nie jest coś co normalnie zobaczysz, nie? – mówi. – Nie wyobrażałem sobie tego, co tu się dzieje. My wracamy do domu, myjemy się, mamy ciepłe łóżko, a tutaj nawet się nie myjesz. Nie masz prysznica, nie masz wody w domu, nie masz niczego w domu. To nie jest nawet dom. To są po prostu ściany.
Po 1,5 godzinie marszu w końcu są na miejscu. Plan był prosty: otoczenie pięknej natury, woda, łowienie ryb, dobra zabawa, a na koniec pyszne jedzenie. A skończyło się na pożeraniu pączków z polskim pasztetem. Brzmi ohydnie, ale smakuje w porządku. Z resztą, dzisiaj będą jeść o wiele gorsze rzeczy.
Na przykład surowy maniok i termity. Tymi smakołykami poczęstowali ich podczas drogi powrotnej ludzie pracujący na polu uprawnym. Surowego manioku spróbowało kilka z nich, ale termitów tylko Kuba. Bo jak to Majki trafnie zauważył:
Bardzo łatwo podpuścić Pateca. Wystarczy powiedzieć, że jest coś do jedzenia.
I tym razem się udało. Do tej pory nie jest w stanie stwierdzić czy gorszy był maniok, czy jednak robaki.

Tak, msza potrafi być wesoła

Kolejny dzień jest bardzo religijny. Może to dzięki wizycie biskupa z poprzedniego wieczoru?
Dzisiaj zobaczą mszę odprawianą przez Benka w pobliskiej miejscowości Ndongeyoyo. Mają być tańce, muzyka i poczęstunek, który Benek organizuje zawsze, gdy nabożeństwo jest w innej miejscowości. Z tej okazji wszyscy założyli swoje najpiękniejsze ubrania: Patecki koszulkę z Relab, a Kuqe T-shirt Skolima. Tak wystrojonym nie wstyd pokazać się wśród ludzi.
Po drodze do Ndongeyoyo, zatrzymują się w szpitalu dowiedzieć się, jak czuje się Bella, którą ostatnio zawieźli tu Majki z Benkiem. Okazuje się, że to najprawdopodobniej infekcja żołądka spowodowała tak silny ból brzucha. Benek oddycha z ulgą. Na szczęście nie jest to problem z sercem. Gdy dziewczyna skończy brać antybiotyk, może wracać do siebie.
Na nabożeństwo jedzie z nimi siostra Renata. Opowiada jak z innymi siostrami wyciągają dziewczyny z prostytucji, która wcale nie jest tutaj tak mocno piętnowana, jak chociażby w Polsce. Zdarza się, że sami rodzice wysyłają córki do takiej pracy, aby przyniosły pieniądze do domu. Najtańsze usługi kosztują równowartość 1 Euro. I niestety, ani kobiety, ani mężczyźni w większości się nie zabezpieczają. W takich warunkach HIV łatwo się rozprzestrzenia.
Gdy dojeżdżają do Ndongeyoyo witają się z ludźmi, których spotkali w ciągu ostatnich dni. Czuć radość, podekscytowanie. Atmosfera przed nabożeństwem jest zupełnie inna, niż w większości kościołów katolickich w Polsce. I utrzymuje się przez całą mszę. Są bębny, tańce, grzechotki, śpiewy i angażujące kazanie. Nawet znalazło się miejsce na zaśpiewanie przez Kuqe w języku sango fragmentu jego nowego kawałka. I tak, ta msza była specjalna, jednak Łukasz nie może wyjść z podziwu, jak takie nabożeństwo może wyglądać.

Premiera polskiej piosenki w afrykańskim radio

Po mszy zaglądają jeszcze raz do szpitala, aby dowiedzieć się, jaki jest stan kobiety, której chłopaki oddawali krew. Na szczęście przeżyła. Majki tego nie przyzna, bo jest dużym skromniachą, ale jego krew uratowała jej życie.
Lekarz opisuje im historię kobiety, dlaczego się tutaj znalazła i musiała przejść tak trudną operację. Opowieść ta jednak jest tak drastyczna, że strach jej słuchać. A co dopiero to wszystko przeżyć.
Ten szpital wzbudzał we mnie uczucia takiej niemocy – opowiada Zuza. – To jest uczucie, które mi towarzyszy ogólnie przez ten wyjazd. Chciałoby się zrobić więcej, dać od siebie więcej, a tutaj ciągle czegoś nie można, na coś nie ma pieniędzy, nie ma możliwości. Ten szpital był dla mnie epicentrum tych uczuć.
Kiedy już dowiedzieli się, jaki jest stan chorych, jadą dalej. Nie będzie to jednak ich ostatnia wizyta w tym budynku, bo na następny dzień główny murarz Piotr, który pomagał Benkowi w budowie szkoły, będzie odczuwał silny ból pleców. Myślę, że nikt z polskich podróżników nie spodziewał się, że szpital okaże się jednym z najczęściej odwiedzanych przez nich miejsc w Republice Środkowoafrykańskiej.
Tymczasem kawałek Kuqe ma premierę w Radio Siriri, jedynym radio w Bouar. Musi nagrać zapowiedź. Oczywiście w sango. Gdy po kilku powtórkach i lekkim stresie udaje się to zrobić, jadą do wioski odsłuchać wspólnie z jej mieszkańcami audycję.
I właśnie gdzieś w środku Afryki, miesiąc przed polską premierą, Kuqe słyszy swój pierwszy solowy numer na malutkim, starym radio. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju, a uczucia nie do opisania. Kawałka “taki mały ja” można słuchać już w Polsce. W szczególności warto obejrzeć klip na YouTubie nakręcony podczas tej wyprawy – zapewnia nie tylko relację z podróży, ale także silne emocje. Dochód z tego klipu zostanie przeznaczony na rozwój African Music School w Bouar. Link do niego znajdziesz tutaj.

aktualności

Sprawdź wpisy z tej podróży

Patec Wariatec
Patec Wariatec

Challenge, zabawa, hulanki i swawole.

Zobacz najnowsze odcinki na kanale:
ANTARKTYDA: PINGWINY CESARSKIE [ODCINEK 1/3]

ANTARKTYDA: PINGWINY CESARSKIE [ODCINEK 1/3]

OSTATNI SPRAWDZIAN (7 dni do Antarktydy)

OSTATNI SPRAWDZIAN (7 dni do Antarktydy)

OBIAD W CHILE ZA 20 ZŁ vs 1000 ZŁ! 🇨🇱 (TEST RESTAURACJI)

OBIAD W CHILE ZA 20 ZŁ vs 1000 ZŁ! 🇨🇱 (TEST RESTAURACJI)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polskie akcenty w sercu Afryki