Skoki z wysokości i odwiedziny u irańskiej mamy!

Skoki do wody, irańskie mamy, szalona jazda quadem i pyszne jedzenie, czyli cała masa atrakcji jakie nas dziś czekają!
Data: 7.03.2023
Cel: Wadi al – Shabs, Oman

Cześć i czołem! Po wczorajszej wspinaczce nie jest ze mną najlepiej, ale świat nas wzywa. Oman wciąż ma wiele ekscytujących miejsc, których jeszcze nie widzieliśmy. Co przyniesie nam przyszłość?

Tego nie wiem, ale wiem co przyniosą nam do stołu na śniadanie. Nie mogąc się oprzeć wstąpiłem do knajpy, w której już raz mieliśmy okazję testować jedzenie. Szczerze, mięso z wielbłąda to top jedzenie tutaj. Dodatkowo duża pita po znajomości, ostre sosy i mamy idealny zestaw śniadaniowy. To 12. dzień w podróży, więc przydało by się zachować minimum higieny i zrobić w końcu pranie. Dziś ewidentnie jest dzień organizacyjny, udało mi się jeszcze wysłać paczkę z dyskiem do Polski.

Przejeżdżając zauważyłem super atrakcję – quady! To oczywiste, że musiałem wykorzystać tę atrakcję. Kilka zakopań w piasku i masa siary, ale frajda nie do opisania.

Wiesz, że lubię próbować różnych smaków. Przyszedł czas na najważniejszy test tej serii. Testowanie lodów w Omanie! Było wielu kandydatów, każdy z nich miał coś w sobie żeby dostać się na podium.

Po tych ważnych zawodach lecimy na następne przyjemności – masaż. Wczorajsza wspinaczka dała mi w kość, więc należy mi się wydać hajs z subskrypcji.

Szczerze, nie spodziewałem się aż tak mocnego masażu i kilkakrotnie prosiłem panią, która go wykonywała o używanie mniejszej siły. Podczas zabiegu cały czas w głowie miałem jedno pytanie. Kiedy miał się on kończyć musiałem to z siebie wyrzucić.

Czy osoba wykonująca masaż była ladyboy’em? Nie przyznała się, jednak ja tam wiem swoje…
Dzień kończymy strzyżeniem przez omańską mamę i spacerem po mieście.

 

To jednak nie koniec tutejszych przygód! Dzień następny stoi pod znakiem zwiedzania. Za przewodniczkę będzie nam robić moja przyjaciółka która mieszka tu od dawna, więc na starcie mamy zapewnione najlepsze atrakcje.

Pierwsze faux pas zaliczam już rano. W islamie noszenie przez mężczyzn krótkich spodenek jest nieodpowiednie, ponieważ odsłaniają one zbyt dużo nóg i kolana.

Kierunek? Wadi al-Shab! Zaczynamy od małych zakupów i walki z kozami.


Płyniemy łódką. Taki rejsik zajmuje około 45 minut, jednak widoki po drodze są niesamowite. A to dopiero początek. Wadi Shab to piękna oaza z kryształowo czystymi wodami. Przez wieki mieszkały tu różne plemiona. Dzisiaj my możemy z niej korzystać, na przykład skacząc z wysokości do wody.

Ostatnim punktem naszego zwiedzania miało być muzeum Dhow Factory, starej fabryki statków. Niestety po przyjeździe okazało się, że jest ono już zamknięte. Ruszamy więc na inną atrakcję, czyli tureckie jedzenie i oczywiście tutejsze lody. Mimo zamkniętego muzeum, to był bardzo dobry dzień, tak właściwie jak cały pobyt w Omanie. Gdzie następnym razem zabierze nas przygoda?

aktualności

Sprawdź wpisy z tej podróży

Patec Wariatec
Patec Wariatec

Challenge, zabawa, hulanki i swawole.

Zobacz najnowsze odcinki na kanale:
ANTARKTYDA: PINGWINY CESARSKIE [ODCINEK 1/3]

ANTARKTYDA: PINGWINY CESARSKIE [ODCINEK 1/3]

OSTATNI SPRAWDZIAN (7 dni do Antarktydy)

OSTATNI SPRAWDZIAN (7 dni do Antarktydy)

OBIAD W CHILE ZA 20 ZŁ vs 1000 ZŁ! 🇨🇱 (TEST RESTAURACJI)

OBIAD W CHILE ZA 20 ZŁ vs 1000 ZŁ! 🇨🇱 (TEST RESTAURACJI)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skoki z wysokości i odwiedziny u irańskiej mamy!