Wyjątkowy challange!- w 80 dni dookoła świata.

Jak wiesz uwielbiam podróżować. I tak jak w książce Juliusza Verne’a zamierzam odbyć podróż dookoła świata w 80 dni. Od najmłodszych lat rodzina zachęcała mnie do brania udziału w różnych wymianach, dlatego już jako czternastolatek poleciałem na Cypr. Później była Japonia, Holandia, Indie, Tajwan. To był dopiero początek moich samotnych wypraw.

Pierwszym przystankiem na trasie jest… Warszawa! A dokładniej mieszkanie OjWojtka. Bo za darmo śpi się najlepiej. Stamtąd pędem na lotnisko. Na szczęście udaje mi się zdążyć na lot do Tel Aviv, gdzie czeka na mnie ,,ziomal mojego ziomala’’. Sam rozumiesz. Mieszka on tam od wielu lat, więc odebrał mnie z lotniska i dostarczył dużą dawkę wiedzy.

Izrael jest bardzo kontrowersyjnym państwem, a zarazem to jedno z najważniejszych miejsc religijnych i historycznych na całym świecie. Pomimo małej powierzchni jest on dość zróżnicowany demograficznie, a 75% mieszkańców stanowią Żydzi.

Choć jak wcześniej wspomniałem, lubię samotne podróże, w Izraelu dołączył do mnie wyjątkowy gość- Kawiak. Odbieramy furkę i jedziemy do miasta. W drodze stanęliśmy na falafel. Podczas czekania na zamówienie pracownik zapytał się nas, czy wiemy gdzie się znajdujemy. Ta część miasta jest zamieszkała przez ortodoksyjnych Żydów, którzy starają się żyć tak jak ich ojcowie i dziadkowie.

Pojechaliśmy jeszcze na zakupy, a z nich prosto do kampera, w którym mieliśmy spać. Na miejscu okazało się jednak, że brama od podwórka jest zamknięta. Właściciel posesji też nie odbierał telefonów. Już mieliśmy szukać parkingu, by przespać się w samochodzie, jednak dzięki pomocy sąsiadów udało nam się dostać do środka. To fantastyczna wiadomość bo jutro czekają na nas przygody i dużo wysiłku fizycznego i psychicznego. Już nie mogę się doczekać!